Ochryda: Najczystsze jezioro w Europie

Ochryda: Cerkiew św.Jana Kaneo

„Według miejscowych wokół Jeziora Ochrydzkiego znajduje się 365 cerkwi – jedna na każdy dzień roku.” – czytamy w przewodniku. Wieczorem, przy rakii, gospodarz chwali się, że wokół jeziora jest 365 cerkwi – po jednej na każdy dzień roku. Cóż, znak, że przewodnik mówi prawdę. Miejscowi już niekoniecznie, chociaż trzeba przyznać, że w samej Ochrydzie cerkwi jest jak na pęczki. Wśród nich uroczy, położony na klifie, św.Jovan Kaneo, symbol Macedonii. Jeśli w Google wpiszecie słowo „Macedonia”, zdjęcie cerkiewki pojawi się przynajmniej parę razy.

<2>Sv. Jovan Kaneo

Do Jovana docieramy od strony jeziora. Po sezonie rejsy mocno tanieją. Korzystamy z takiej okazji i wsiadamy na łódkę sterowaną przez podstarzałego marynarza. Ku naszemu zdziwieniu, płynnym angielskim odpowiada na wszystkie nasze pytania pytania, dodając parę historii od siebie. I w taki oto sposób dowiadujemy się, że Jezioro Ochrydzkie swą czystą wodę zawdzięcza miejskim filtrom, a także temu, że nie wpada do niego żadna rzeka. Zasilają go natomiast podziemne źródła. Parę z nich znajduje się tuż przy granicy z Albanią, gdzie tysiąc lat temu wybudowano klasztor pod wezwaniem św.Nauma.

Ochryda

Cerkwie ochrydzkie są jednymi z najstarszych kościołów na ziemiach słowiańskich.  To właśnie tutaj św.Klemens Ochrydzki prawdopodobnie stworzył cyrylicę – ułatwiony alfabet słowiański, który nazwał na cześć swojego mistrza św.Cyryla. Pomniki tegoż świętego, a także świętych Cyryla i Metodego zdobią dzisiaj główny plac miasta.

Twierdza nad miastem

Nad miastem wznosi się natomiast twierdza cara Samuela. Car ten władał ówczesną Bułgarią na przełomie IX i X w. Po jego twierdzy zostały ruiny, rozciąga się z nich jednak piękna panorama miasta i jeziora. Jego ogrom (lub słaba widoczność) sprawia, że drugiego brzegu nie widać. A na drugim brzegu znajduje się przecież wspomniany już klasztor św.Nauma…

Do tegoż klasztoru udajemy się już tradycyjną, lądową drogą. Droga ta, mocno kręta, wiedzie wzdłuż brzegu jeziora, a także wzdłuż granicy parku narodowego Galicica. Po naszej lewej mijamy więc wysokie na ponad 2000 m. szczyty, po prawej najczystsze jezioro Starego Kontynentu. Klasztor św.Nauma ulokowany jest podobnie jak Sv.Jovan Kaneo – na klifie, nad jeziorem. Jednak znajdujący tu hotel, pobliska restauracja i dyskoteka na jednej z łodzi tworzą atmosferę wiejskiego festynu. Największą atrakcją są plątające się pawie, a wśród nich taki malutki. Widzieliście kiedyś małego pawia? Ja tak! Jeszcze tylko mały gołąb i będę spełniony!

Sv.Naum

W góry

W drodze powrotnej odbijamy troszkę w prawo. W górę prowadzi ścieżka, którą można dojechać na sam szczyt Galicicy i podziwiać jezioro z wysokości. Niestety aura nie jest po naszej stronie. Padający deszcz zniechęca nas do podziwiania górskich widoków. Zwłaszcza, że tych widoków wcale nie widać…

Wracamy więc do Ochrydy, w której wybieramy się na wieczorne polowanie na pamiątki. Deptak i wybrzeże trochę jak w Sopocie – pełne straganów z duperelami „made in China”. Jednak Macedonia jest w miarę tania, w porównaniu do reszty krajów bałkańskich. Robimy więc zakupy i siadamy na piwku. Skopsko okazuje się trochę gorsze niż Sarajevsko, i dużo gorsze niż Tirana. Idąc tym tropem można by dojść do wniosku, że Żywiec jest stolicą Polski…

Jezioro Ochrydzkie


Wróć | Czytaj dalej



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.