Wszędobylski zapach siarki i wydobywający się spod stóp dym. To solfatara volcano. W ogromnym kraterze, na wzgórzu, nad miasteczkiem Pozzuoli. Zaledwie trzydzieści kilometrów od bardziej znanego krewniaka – Wezuwiusza.
Tego ostatniego zna każde dziecko. Niebezpieczny wulkan górujący nad Neapolem wsławił się głównie zagładą Pompei i Herkulanum. Wezuwiusz wybuchał wiele razy siejąc panikę wśród tutejszej ludności. Drzemiący pod ziemią i wodami Morza Tyrreńskiego superwulkan może stanowić jeszcze większe zagrożenie.
Jego kaldera ma średnicę aż 18 kilometrów. Utworzyła się ona najprawdopodobniej po ostatnim wybuchu, jakieś 40 tysięcy lat temu. Tamta erupcja wyrzuciła w powietrze 300 kilometrów sześciennych pyłów i skał, a także 200 km sześciennych lawy. Chmura zasłoniła słońce co przyczyniło się do obniżenia temperatury w całej Europie. Niektórzy naukowcy sądzą nawet, że wybuch ten był po części powodem wyginięcia Neandertalczyków.
Od tamtego czasu superwulkan drzemie pod włoską ziemią. Co jakiś czas tu i ówdzie wyrzuca w atmosferę parę wodną, opary siarki lub gotuje wody gruntowe. Tereny te nazwano Campi Flegrei, co oznacza mniej więcej ogniste pola. Campi Flegrei charakteryzują się dużą liczbą solfatar i fumaroli, czyli miejsc gdzie spod ziemi wydostają się wulkaniczne wyziewy. Miejsce jest także aktywne sejsmicznie oraz pełne ignimbrytów, czyli skał osadowych pochodzenia wulkanicznego.
Śmiertelne zagrożenie
Strach się bać co by było gdyby wulkan wybuchł dzisiaj. Zwłaszcza, że gęstość zaludnienia jest w jego okolicach bardzo duża.
W 2003 roku utworzono tu rezerwat. Pole Flegrejskie to także popularna destynacja turystyczna dla przybywających do Kampanii.
Jedną z bardziej znanych solfatar jest właśnie ta znajdująca się w Pozzuoli, zwana Solfatara Volcano lub Solfatara di Pozzuoli. Krater wznosi się niepozornie nad miastem. Zasłaniają go drzewa i niepoinformowany może się o nim nawet nie dowiedzieć. Zwłaszcza, że w Pozzuoli turyści podziwiają przede wszystkim antyczny amfiteatr.
Solfatara jest niemniej ciekawą atrakcją, a jakże inną o tych starożytnych ruin i wąskich uliczek, dla których jedzie się do Włoch. Starożytni wierzyli, że to właśnie tutaj znajduje się wejście do siedziby boga ognia – Wulkana. A konkretnie miejsce zwane „Bocca Grande„, gdzie wydobywa się para o temperaturze 160 stopni Celsjusza. Jednocześnie ci sami starożytni nie bali się wykorzystywać właściwości miejsca dla własnych potrzeb. W XIX wieku odkryto niewielkie budowle, do których prowadziła owa para. Coś na wzór sauny.
Z Neapolu dojedziemy do Pozzuoli pociągiem za 2 euro. Wysiadamy na stacji Solfatara (a jakże) i wspinamy się drogą asfaltową w górę. Możemy też wspiąć się z centrum Pozzuoli, jednak jest to dość wymagający spacer. Na lewo zobaczymy drogowskaz na kemping. Tam skręcamy. Kemping jest urządzony pomiędzy drzewami wewnątrz krateru… Wstęp na teren kosztuje 7 euro. Po sezonie można negocjować 🙂