Podróżując po Małopolsce warto chociaż na chwilę zatrzymać się w Lanckoronie. Niegdyś miasto, obecnie wieś położona między Krakowem a Wadowicami, przyciąga turystów przede wszystkim ciekawą zabudową rynku. Zabytkowe drewniane domy mienią się wieloma barwami, a wśród nich wyróżnia się muzeum wraz z folklorystycznymi atrybutami.
Lanckorona
Lanckoronę w 1361 roku ufundował król Kazimierz Wielki. Król, który zostawił Polskę murowaną, zostawił także w Lanckoronie zamek. Budowla miała strzec granicy ziemi krakowskiej z Księstwem Oświęcimskim. Zamek lanckoroński przechodził z rąk do rąk słynnych rodów – Zebrzydowskich, Czartoryskich, Wielopolskich, a w XVIII w. zajęty został przez konfederatów barskich. Obecnie pozostały tylko ruiny, po których pomimo zakazu wspinają się dzieciaki. Ten kawałek muru i parę cegieł zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Spacer na wzgórze zamkowe zajmuje parę minut. Dróżka wiedzie przez las i jest bardzo przyjemna. Mijając zamek można dalej udać się pieszo do Kalwarii Zebrzydowskiej.

Lanckorona jest raczej pomijana przez turystów, chociaż może być fajnym miejscem na odpoczynek na łonie natury i miejscem wypadowym w Beskid Makowski. Albo chociaż na króciutki odpoczynek w drodze z Krakowa na południe.