Rawenna: Zapomniana stolica
Rawenna to miasto podwójnie pechowe. Po pierwsze leży w pobliżu takich postaci jak Florencja, Wenecja, czy Bolonia. Pomimo swojego splendoru i piękna, niestety z sąsiadami konkurować nie potrafi. Jestem przekonany, że gdyby Rawennę wyjąć i włożyć do jakiegoś innego kraju byłaby jego perłą w koronie. Po drugie, pomimo jej wielkiego, historycznego znaczenia – nikt już o niej nie pamięta. A przecież była siedzibą władców trzech imperiów. Dlatego postanowiłem ją dla Was odkryć i przybliżyć jej losy. Moi drodzy – oto Rawenna!
Rawenna leży we włoskim regionie Emilia-Romania, którego stolicą jest Bolonia. Jej skrajne dzielnice zwane Lido di Ravenna tworzą resort nad Adriatykiem. Jej północne krańce graniczą z Deltą Padu, krainą niezwykłą pod względem przyrodniczym. Godzina jazdy jest stąd do Ferrary, Bolonii czy San Marino. A samo miasto przyciąga turystów przede wszystkim zabytkami z czasów, gdy było ważnym ośrodkiem Cesarstwa Bizantyjskiego.
Zacznijmy od początku, nawiązując do wspomnianego przeze mnie zapomnienia. Otóż czytając o Rawennie przed wizytą doszedłem do wniosku, że zostałem oszukany! Oszukany przez podręczniki do historii, które próbowały mi wmówić, że między upadkiem Cesarstwa Rzymskiego a powstaniem państwa Mieszka I nie było nic. A przynajmniej bardzo niewiele.
Jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że Rzym nie zawsze był siedzibą władców Cesarstwa Zachodniorzymskiego, a na jego gruzach barbarzyńcy zbudowali chrześcijańskie państwo garściami czerpiące z jego tradycji. I właśnie Rawenna te cywilizacje ze sobą połączyła stając się symbolicznym przejściem od starożytności do średniowiecza.
Zaczęło się od Umbrów
Początki miasta sięgają jednak dalej niż Imperium Rzymskie. Osada istniała tu już najprawdopodobniej w czasach Umbrów – tajemniczego ludu zamieszkującego tę część Półwyspu Apenińskiego na długo przed przybyciem Rzymian. Umbrowie musieli uznać najpierw wyższość Etrusków, a potem przyszłego Imperium. Do dziś zachowała się jednak nazwa regionu Umbria, choć mniejszego niż tereny oryginalnie umbryjskie, no i nie obejmującego swymi granicami Rawenny.
Od czasów Oktawiana Augusta, w Rawennie stacjonowała adriatycka flota Rzymian, ale miasto nabrało na znaczeniu dopiero w roku 402 n.e. kiedy to cesarz Honoriusz przeniósł tu swoją siedzibę z Mediolanu (sic!). Warto wspomnieć, że ojcem Honoriusza był ostatni cesarz, który władał obiema częściami Cesarstwa – Teodozjusz I Wielki.
I to właśnie w Rawennie dokonał się symboliczny koniec starożytności. W 476 r. ostatni cesarz zachodniorzymski – Romulus Augustulus – musiał uznać wyższość barbarzyńców pod dowództwem Odoakra.
I tu następne oszustwo podręczników historycznych, które wpajały nam, że barbarzyńcy zniszczyli Rzym i zostawili czarną plamę w historii. Otóż nie, Odoaker był bowiem rzymskim żołnierzem, który mianował się królem Italii, pozostawiając stolicę właśnie w Rawennie.
Państwo Odoakra nie trwało długo. Już 17 lat później, Rawenna została zdobyta przez Ostrogotów dowodzonych przez Teodoryka Wielkiego, który także osiadł w mieście czyniąc je stolicą swego królestwa. W czasach Teodoryka w mieście stanęła katedra ariańska. Sam Teodoryk był właśnie wyznawcą tego odłamu chrześcijaństwa i pewnie niewiele miał wspólnego z waszymi wyobrażeniami o barbarzyńcach. Dziś można zwiedzać postawione po jego śmierci mauzoleum.
Następnie Rawenna została odbita przez Justyniana – cesarza wschodniorzymskiego, który miał ambicje odtworzenia imperium. Plany się oczywiście nie udało, ale Rawenna i tak zyskała miano najważniejszego ośrodka władzy cesarzy na Zachodzie.
Dzisiejsza architektura miasta odzwierciedla właśnie te przemiany, zachwycając bizantyjskimi mozaikami, wczesnochrześcijańskimi kościołami i niezwykle historyczną atmosferą.
Miasto niestety straciło na ważności po tym jak trafiło na długie wieki w granice Państwa Kościelnego, w których z przerwami dotrwało praktycznie do zjednoczenia Włoch w 1861 roku.
Spacerem po Rawennie
Na spacer po Rawennie wybraliśmy się we trójkę. Najmłodszy uczestnik wycieczki jeszcze nie gustuje w średniowiecznych zabytkach czy bizantyjski mozaikach, stąd spacer ten nie był długi. Takie uroki podróżowania z dziećmi. Napisano o tym nie jeden blogowy wpis. Niemniej jednak, jakąś namiastkę atmosfery udało mi się złapać i dziś chciałem się nią z Wami podzielić.
Bazylika św. Witalisa
Nasz niedługi spacer zaczynamy od głównego zabytku miasta czyli Bazyliki św. Witalisa. Jest to bodajże najważniejszy wczesnochrześcijański kościół w Europie. Jego budowa zaczęła się jeszcze w czasach Teodoryka I, króla Ostrogotów, ale dzieło dokończył Justynian. I to dzięki niemu kościół posiada wspaniałe mozaiki, dla których głównie przyjeżdżają tu turyści z całego świata.
Co ciekawe, wśród wyobrażeń Chrystusa i świętych znajdziemy także postać samego cesarza Justyniana oraz jego żony.
Mauzoleum Galli Placydii
Tuż obok bazyliki znajduje się niewielki budynek na planie krzyża. To mauzoleum Galli Placydii – córki cesarza Teodozjusza, który był ostatnim cesarzem Wschodu i Zachodu. Jej brat, wspomniany już Honoriusz władał z Rawenny Cesarstwem Zachodniorzymskim, a po jego śmierci władzę przejął małoletni syn Galli, co oznaczało de facto jej rządy. Pochowano ją więc z honorami, a potem zbudowano jej mauzoleum, które dzisiaj zachwyca mozaikami… a jakże.
Piazza del Popolo
Po sakralnych uniesieniach kierujemy się średniowiecznymi uliczkami w stronę głównego placu miasta – Piazza del Popolo. Piazza, jak to we Włoszech tętni życiem, usiany kafejkami, restauracjami i pełen turystów oraz miejscowych. Stoi przy nim m.in. budynek Palazzo del Comune, dzisiejszego ratusza.
Piazza di San Francesco
Tuż obok jest przejście pod łukiem, którym udajemy się w stronę kolejnego ciekawego placu miasta – Piazza di San Francesco, przy którym stoi kościół o tej samej nazwie – p.w. św. Franciszka. Gotycka świątynia pochodzi z XIII wieku i wyróżnia się wysoką dzwonnicą. Tutaj odbyły się uroczystości pogrzebowe jednego z najsłynniejszych włoskich artystów – Dantego Alighieri w 1321.
Grób Dantego
Urodzony we Florencji Dante był mocno związany z rodzinnym miastem. Gdy koniec końców został z niego wygnany, osiadł w Rawennie. Pozostał tu do końca swojego życia i nigdy już nie wrócił do ukochanej Florencji. Nawet po śmierci. Dziś, jego grób jest jednym z najcenniejszych zabytków Rawenny. Znajduje się tuż obok wspomnianego wcześniej kościoła pw. św. Franciszka w niewielkiej kaplicy.
Mauzoleum Teodoryka
Po szybkim spacerze po centrum, musimy się zbierać. Zahaczamy jeszcze o jeden ciekawy zabytek – Mauzoleum Teodoryka. Ta niezwykła biała budowla łączy w sobie cechy romańskie i germańskie. Została zbudowana na polecenie Teodoryka – króla Ostrogotów i jest prawdopodobnie jedynym grobowcem władcy z tamtych czasów w Italii. Ciekawostką jest fakt, że wielkie bloki tworzące budowlę nie są ze sobą niczym połączone.
Co jeszcze zobaczyć w Rawennie?
Jeżeli będziecie w Rawennie, oprócz wspomnianych przeze mnie miejsc musicie z pewnością odwiedzić Baptysterium Ortodoksów, czyli najstarszy budynek w mieście, datowany na połowę V wieku, a także katedrę Zmartwychwstania Naszego Jezusa Chrystusa czy bazylikę św. Apolinarego.
Ponad wszystko, w Rawennie chłońcie jednak atmosferę przełomu epok. To jedyne w swoim rodzaju miasto, w którym można poczuć koniec starożytności, a początek średniowiecza.