Tallinn: Mityczny gród Kaleva

Tallinn mnie zachwycił. Być może nie spodziewałem się po nim wiele, być może nawet nie wiedziałem czego się spodziewać. Stolica Estonii nie bywa destynacją z okładek kolorowych magazynów. A powinna. Tallinn jest piękny. Pokusiłbym się na stwierdzenie, że jest jedną z najładniejszych stolic Europy. Sami zobaczcie!

Tallinn, Stolica Estonii

Tallinn – Stolica najeźdźców

Stolica Estonii swoją nazwę zawdzięcza Duńczykom. To właśnie oni, pokonując tubylczych Estów, wznieśli warowny zamek na wzgórzu i to od nich miasto wzięło swoją nazwę. Tallinn to po estońsku po prostu “miasto Duńczyków”. A samo wzgórze o nazwie Toompea miało już pozostać najważniejszym miejscem nie tylko Tallina, ale i całej współczesnej Estonii.

Estończycy nie mieli szczęścia do “gości” odwiedzających ich ziemie. W zasadzie przez większość ich historii rządzili nimi najeźdźcy. Najpierw wspomniani już Duńczycy. Po Duńczykach przyszli Niemcy pod postacią zakonów Kawalerów Mieczowych i Krzyżaków. Krzyżaków – wiadomo – pokonali Polacy, którzy zdecydowali się Estończyków nawracać siłą na katolicyzm (bo reformacja na terenach Inflantów poszła sprawnie). Dlatego też z radością powitano protestanckich Szwedów, którzy Polakom Tallinn i Inflanty odebrali. Radość z obecności Szwedów nie trwała długo, bo już w XVIII wieku przyszli Rosjanie…

Wszyscy przybysze rządzili terenami zamieszkałymi przez Estończyków właśnie ze wzgórza Toompea, na którym – w końcu – w 1918 roku dumnie zawisła flaga niepodległej Estonii.

Radość oczywiście nie trwała długo, bo już 20 lat później estońską flagę zastąpiła czerwona – bolszewicka, a tuż po niej nazistowska swastyka. A po II wojnie światowej Estonia na parę dekad została siłą włączona w skład ZSRR.

I dopiero po rozpadzie ZSRR, od 1991 roku, na wieży zwanej Długim Hermanem, po raz kolejny wisi i powiewa czarno-niebiesko-biała flaga. A Tallinn po raz drugi w historii jest stolicą Republiki Estonii. A Estończycy aż dwukrotnie w ciągu roku świętują dzień niepodległości.

Flaga EstoniiEstonia odzyskiwała niepodległość aż dwukrotnie – w 1918 oraz 1991 roku.
Zamek królewski w TallinnieZamek w Tallinnie dzisiaj jest siedzibą parlamentu

Górne Miasto

Dzisiaj w zamku na wzgórzu rezyduje estoński parlament i nawet postawiony przez carów prawosławny sobór św. Aleksandra Newskiego nie zaburza funkcjonowania dość prężnie rozwijającego się państwa. Ba! Estończycy wykorzystują świątynię w celach turystycznych. Przecież budowla sama w sobie jest bardzo ładna i jest ozdobą Górnego Miasta.

Bo stare miasto w Tallinnie dzieli się na dwie części. Wspomniane już wzgórze Toompea to teren Górnego Miasta. Jego głównymi punktami są zamek wraz z wieżą Długi Herman, wspomniany sobór św. Aleksandra Newskiego oraz luterańska katedra NMP zwana po estońsku Toomkirik.

Według estońskiej legendy, wzgórze to tak naprawdę kurhan mitycznego Kaleva, którego syn według podań jest uosobieniem Estonii. Poemat o synu Kaleva powstał co prawda w XIX wieku, ale nikomu nie przeszkadza opowiadanie historii jako mitu założycielskiego państwa. I tak właśnie, na grobie Kaleva powstał Tallinn. I to właśnie tutaj dobrze jest zacząć zwiedzanie miasta.

Górne Miasto jest otoczone świetnie zachowanymi, średniowiecznymi murami. Tallińskie fortyfikacje przetrwały próbę czasu i są dzisiaj wizytówką stolicy. Zwróćcie uwagę na nazwy baszt. Pierwsza, którą zobaczycie wchodząc na wzgórze zamkowe to Kiek in de Kok. Znaczy to mniej więcej “zajrzyj do kuchni” i obrazuje czym zajmowali się tutejsi strażnicy.

Basztę, w której podobno przetrzymywano prostytutki nazwano przewrotnie Basztą Dziewiczą. Natomiast największa brama, prowadząca do miasta od strony portu to tzw. Gruba Małgorzata.

Do dzisiaj przetrwało ok. 60% wszystkich fortyfikacji i świetnie widać je z punktów widokowych Górnego Miasta. Takie punkty są dwa: Kohtuotsa, z którego rozciąga się panorama Dolnego Miasta oraz Patkuli – z widokiem na port i morze. Polecam odwiedzić oba. W sezonie warto nastawić się na tłum turystów. Tak! W Tallinnie o dziwo spotkaliśmy spore tłumy turystów z przeróżnych krajów Europy.

Sobór św.Aleksandra NewskiegoSobór św.Aleksandra Newskiego dominuje zabudowę Górnego Miasta
Widok na Tallinn ze wschodniego punktu widokowegoWidok ze wschodniego punktu widokowego
Baszta Kiek in de KokBaszta Kiek in de Kok
Sobór św.Aleksandra Newskiego dominuje nad Górnym MiastemSobór św.Aleksandra NewskiegoSobór św.Aleksandra Newskiego
Górne Miasto, Tallinn
Górne Miasto na wzgórzu ToompeaUlice Górnego Miasta

Vabaduse – Plac Wolności

Gdy już poplątacie się uliczkami Górnego Miasta i kupicie pamiątki w tutejszych sklepikach, polecam zajrzeć jeszcze na plac Vabaduse. Choć w zasadzie całe zwiedzanie można tu zacząć, gdyż do placu dojeżdża tramwaj. A z placu na wzgórze Toompea wiodą schody.

Sam plac jest symboliczny, bo stoi tutaj pomnik wolności i dumnie powiewają estońskie flagi. “Vabaduse” znaczy “wolność”, a wolność dla Estończyków jest święta. I podkreśla to dzisiaj dodatkowo ogromna flaga Ukrainy, z którą Estończycy mocno się solidaryzują w tych trudnych czasach.

Plac VabadusePlac Vabaduse, Tallinn
Flaga Ukrainy, Tallinn 2022Solidarność z Ukrainą na Placu Wolności

Dolne Miasto

Wróćmy jednak z powrotem na punkt widokowy Patkuli i stamtąd w dół, po schodach, schodzimy w stronę Dolnego Miasta. Powoli, bo tu również jest pięknie. Świetnie zachowane kamienice i plątanina wąskich ulic wcześniej czy później zaprowadzi Was na Plac Ratuszowy.

Jak sama nazwa wskazuje, plac zdominowany jest przez budowlę ratusza. Prawdopodobnie jest to najstarszy ratusz Europy. Obecna budowla pochodzi z 1402 – 1404, a siedziba władz miasta stała tutaj już w XIII wieku! Dzisiaj, plac jest sercem stolicy. Tu nie unikniecie tłumów, za to będziecie mogli odpocząć i nasycić nie tylko oczy, ale także żołądki smakołykami z okolicznych restauracji. W sezonie letnim na placu rozkładane są ogródki, w których turyści delektują się lokalnymi (i nie tylko) przysmakami oraz widokami przepięknych kamienic otaczających plac.

Od placu ratuszowego odchodzi parę ulic i w zasadzie wszystko jedno, w którą z nich wejdziecie. Zapewniam Was, że będzie ładnie! Najlepiej po prostu poszwendać się wokół, podziwiając średniowieczne budowle, zatrzymując się na kawę czy deser w jednej z wielu kawiarni, czy – tak jak ja – szukać trzecim okiem jak najciekawszych ujęć.

Plac Ratuszowy, Tallinn
Plac Ratuszowy, TallinnPlac Ratuszowy w Tallinnie
Ratusz w TallinnieKamienice na placu ratuszowym w Tallinnie
Uliczki VanalinnStare Miasto w TallinnieStary Ratusz i uliczki Starego Miasta, est. Vana Linn
Stare Miasto w TallinieTallinnem rządzili bałtyccy NiemcyStare miasto w Tallinnie przez wieki kształtowali bałtyccy Niemcy

Wzdłuż ulicy Pikk

Jeżeli nie lubicie jednak zwiedzać bez planu, kierujcie się na północ, do ulicy Pikk, przy której stoi parę niezwykle ciekawych budowli. W sumie większość kamienic jest tutaj ciekawa, ale przede wszystkim zwróćcie uwagę na budynki Wielkiej Gildii. To stowarzyszenie, do którego należeli najbogatsi mieszkańcy miasta. Tak więc i ich siedziba musiała być bogata. Dzisiaj, w budynku mieści się muzeum historyczne.

Nieopodal Wielkiej Gildii stoi Dom Bractwa Czarnogłowych. Bractwo zrzeszało świetnie wykształconych i bogatych mężczyzn, pod warunkiem, że byli kawalerami. Nazwę wzięli od swojego patrona – św. Maurycego, który według niektórych podań był czarnoskóry. Profil tego świętego zdobi niezwykłe drzwi do siedziby bractwa. Co ciekawe, na fasadzie znajdziecie również podobiznę króla Polski – Zygmunta III Wazy, który tutaj właśnie spotkał się ze swoim ojcem, ówczesnym królem Szwecji.

Dom Bractwa Czarnogłowych znajdziecie również w Rydze, chyba jeszcze bardziej zdobiony i rozpoznawalny. A członkowie bractwa, gdy w końcu się ożenili, mogli wstąpić do wspomnianej już Wielkiej Gildii.

Przy ulicy Pikk znajdziecie jeszcze dwie gildie – Gildię Bractwa św. Olafa oraz Gildię św. Kanuta. Obie kamienice warte uwagi.

Na koniec tej niezwykłej ulicy jeszcze tzw. Trzy Siostry, czyli trzy sąsiadujące ze sobą malownicze kamienice, których nazwa nawiązuje do podobnego kompleksu w Rydze – Trzech Braci. Jak widzicie związki Tallinna z Rygą były silne.

Starówkę na ulicy Pikk zamyka Wielka Brama Morska wraz z basztą Gruba Małgorzata. Grubość ścian tej ostatniej to aż 4 metry. Nazwa więc jest dość zasadna.

Nie wychodzimy jednak ze starówki jeszcze. Wrócimy się trochę na ulicę Viru, która prowadzi do bramy o tej samej nazwie. W sumie tutaj jest chyba najwięcej turystów, którzy właśnie ulicą Viru wchodzą do Vanalinn, czyli Starego Miasta.

Tu zachowała się średniowieczna brama wraz z fragmentem murów miejskich, które pozwolą Wam się przenieść w czasie.

Tallinn to przepiękne miasto
Ulica Pikk w TallinnieUlica Pikk
Drzwi Domu Bractwa Czarnogłowych, TallinnWielka Gildia w TallinnieDrzwi Domu Bractwa Czarnogłowych i budynek Wielkiej Gildii
Wizerunek św.Maurycego nad drzwiami Domu Bractwa CzarnogłowychWizerunek św.Maurycego nad drzwiami Domu Bractwa Czarnogłowych
Stare Miasto TallinnStare Miasto TallinnOkolice ulicy Pikk
Brama ViruBrama Viru

Kadriorg – letni pałac carów

Jak widzicie, stare miasto w Tallinnie wciąga. Można w nim przepaść, a zwłaszcza z aparatem. Nic jednak nie trwa wiecznie, a tym bardziej nasza jednodniowa wycieczka. Polecam więc jeszcze na koniec krótki wypad poza centrum, do parku z pałacem o nazwie Kadriorg.

Kadriorg

I choć Rosjanie nie kojarzą się nam ostatnio zbyt dobrze, a Estończykom chyba nigdy się dobrze nie kojarzyli, to zbudowany przez rosyjskich carów letni pałac jest wart odwiedzin. Nie tylko z uwagi na swoją piękną architekturę, ale także ze względu na otaczający go park poprzecinany kanałami i upiększony fontannami i alejkami. Kolejne piękne miejsce w pięknym mieście. Musimy tu jeszcze wrócić!

Park wokół pałacu Kadriorg
Park wokół pałacu Kadriorg