Jest na świecie wiele pięknych i sławnych nekropolii, skrywających wiele tajemnic, gdzie spoczywają prochy ludzi sławnych i zwykłych śmiertelników. Nie trzeba jednak jechać daleko do obcych krajów. Jest w Polsce miejsce urzekające. Miejsce o niepowtarzalnym klimacie, o niepowtarzalnej atmosferze. Spotkać tam można wielu wybitnych Polaków. Porozmawiać z nimi o przeszłości i teraźniejszości, chociaż odeszli już z realnego świata.
Tym miejscem jest „Pęksów Brzyzek” – Stary Cmentarz w Zakopanym, założony w 1848, trzy lata po erygowaniu parafii w Zakopanem. Przyjmuje się, że początki Zakopanego sięgają końca XVI wieku, kiedy to król Stefan Batory nadał tym ziemiom pierwsze królewskie przywileje. Zakopane nie było jednak parafią. W różnych latach było częścią parafii chochołowskiej, poronińskiej czy parafii w Białym Dunajcu. Nie było w Zakopanem też cmentarza. Zmarłych wożono do Chochołowa, często (szczególnie w zimie), czekano wiele tygodni, aż drogi będą przejezdne by móc trumnę przewieźć na miejsce pochówku.
Historia cmentarza
W pierwszej połowie XIX wieku, z incjatywy ówczesnych właścicieli Zakopanego Klementyny i Edwarda Homolaczów, powstała zakopiańska parafia. Rozpoczęto budowę kościółka i osadzono pierwszego proboszcza, księdza Józefa Stolarczyka urodzonego we wsi Wysoka koło Jordanowa. Był chłopem z dziada, pradziada.
Obok kościółka powstał cmentarz na kawałku gruntu ofiarowanego przez Jana Pęksę (jego grób znajduje się po prawej stronie, tuż za główną bramą) – stąd nazwa Pęksów. Brzyzek w gwarze góralskiej to stromy brzeg opadający w kierunku potoku, a że cmentarz położony jest u zbiegu potoków Biała woda i Cichy Potok, więc i drugi człon nazwy jest usprawiedliwiony. Na cmentarz prowadzi tylko jedna brama, tuż obok wmurowana jest tablica z napisem: „Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie.” Na dole dopisano: Zakopane pamięta.
W pierwszych latach po założeniu, cmentarz ten był typowym, parafialnym cmentarzem. Po powstaniu nowego cmentarza przy ulicy Kościeliskiej, Pęksów Brzyzek stał się nekropolią dla zasłużonych górali i przybyszów, którzy przyczynili się do rozwoju Zakopanego i Podtarza.
Galeria sztuki
Stał się też Stary Cmentarz swoistą galerią sztuki. Wiele nagrobków projektowali uznani rzeźbiarze, jak choćby Kenar, Rząsa, Stopka czy Hasior. Nagrobki te nawiązujące często do sztuki góralskiej oddają charakter osoby która pod nimi spoczywa. Tak więc, na „Pęksowym Brzysku”, można się uczyć historii Zakopanego i Podtatrza.
Zaraz za bramą, po prawej stronie mogiła pierwszego zakopiańskiego proboszcza. Ksiądz Józef Stolarczyk, po przybyciu do Zakopanego trafił prawie na pogański lud. Górale nie kwapili się do praktyk religijnych. Wyznawali zasadę: „Pan Bóg gazduje w niebie, oni na ziemi, co sobie będą przeszkadzać”. Musiał więc proboszcz imać się różnych sposobów, aby zachęcić górali do praktyk religijnych. A to pozwalał gazdom siedzieć w kościele w kapeluszu, a to żuć tabakę (byle nie pluli na podłogę), a to pykać na chórze fajeczkę. Te różne sposoby przyniosły efekty, a Wielebny został zaakceptowany przez górali. Był też Stolarczyk zapalonym taternikiem, pionierem wielu wypraw tatrzańskich.
Poza pierwszym proboszczem Zakopanego warto odwiedzić m.in groby Jana Krzeptowskiego „Sabały”, Tytusa Chałbińskiego, Stanisława Witkiewicza, Władysława Orkana, czy Kazimierza Przerwy–Tetmajera.
Znani pochowani na cmentarzu
Jan Krzeptowski Sabała, zwany Homerem Tatr, był wspaniałym gawędziarzem, muzykiem, niezrównanym przewodnikiem po Tatrach. W młodości zbójnik i „polowac”.
Tytus Chałbiński, niekoronowany „Król Tatr”, odkrywca Zakopanego, lekarz z Warszawy, był człowiekiem kochanym przez górali. Pierwszy raz w Zakopanem pojawił się w trakcie ucieczki z Węgier, gdzie brał udział w Wiośnie Ludów. Później często wracał do Zakopanego, by w ostatnich latach swojego życia zamieszkać w nim na stałe.
Stanisław Ignacy Witkiewicz to autor pierwszej książki o Tatrach wydanej pod koniec XIX w. Książka nosi tytuł Na przełęczy. Witkiewicz jest także uznawany za pomysłodawcę „zakopiańskiego stylu”, w którym to budowano większość drewnianych domów ze strzelistymi dachami. Władysław Orkan (a właściwie Franciszek Szmaciarz, Smreczyński) to góral z Gorców, autor wielu książek o tematyce góralskiej, a Kazimierza Przerwy-Tetmajera chyba przedstawiać nie trzeba.
Znajdziemy również nagrobki Kornela Makuszyńskiego, jedynego łysego górala, który na docinki o swej łysinie pytał „Dlaczego górale nie łysieją? A widział kto łysego barana?”, czy Stanisława Marusarza, srebrnego medalistę mistrzostw świata w skokach narciarskich i patrona Wielkiej Krokwi. Co ciekawe zmarł on właśnie na tym cmentarzu, podczas mowy pożegnalnej nad grobem Wacława Felczaka.
Jest też symboliczna mogiła Bronisława Czecha, reprezentanta Polski na wielu zawodach narciarskich.
Długo by wymieniać nazwiska ludzi spoczywających na tym cmentarzu, górali i przybyszów. Tekst ten nie ma ambicji przewodnika po cmentarzu, ma tylko zasygnalizować zjawisko jakim jest to miejsce. Dlatego informacje o postaciach tam spoczywających są zdawkowe. Po więcej treści należy sięgnąć do przewodnika Janusza Zdebskiego „Cmentarz zasłużonych w Zakopanem”.
Gdzie: Cmentarz na Pęksowym Brzysku, ul.Kościeliska, 34-505 Zakopane