Weekend w Warszawie
Warszawa urodą nie grzeszy. Zgadzam się. Jednak z miesiąca na miesiąc jest coraz ładniejsza. Są w niej też miejsca niezwykle urokliwe i jedyne w swoim rodzaju. No i jest w niej co robić. Kto jeszcze nie był, niech się wstydzi. Niech kupuje bilet na pociąg czy autobus, albo wsiada w samochód i rezerwuje sobie chociaż 2 dni w stolicy. Chociaż… wpierw niech przeczyta ten post i parę wskazówek co przez ten weekend w Warszawie robić.
Dzień 1
Wycieczkę zaczynamy tam, gdzie większość pewnie wysiądzie – na dworcu centralnym. Odnowiony gmach dworca już nie odstrasza jak kiedyś, a rosnące wokół niego wieżowce tylko dowodzą tempa, w jakim miasto się rozwija. Wśród nich góruje jednak nasz stary i dobrze znany Pałac Kultury i Nauki (1). Wielu Warszawiaków twierdzi, że z góry jest najładniejszy widok na miasto. Dlaczego? Bo tylko stamtąd nie widać samego pałacu. Może i brzydki, ale chyba już symbol, no i nie można go ominąć zwiedzając stolicę. Co do wyjazdu windą na 33 piętro – raczej nie polecam. Koszt to 18 zł, a widoki średnie.
Będąc w okolicach Placu Defilad warto odwiedzić znajdujący się przy Alejach Jerozolimskich 51 – Fotoplastikon (2). Czym jest? Przeczytacie tutaj.
Od Placu Defilad do Krakowskiego Przedmieścia
Z Placu Defilad kierujemy się w stronę Ronda De Gaulle’a i znajdującego się przy nim Muzeum Narodowego (3). Kto lubi muzea, może wstąpić. Kto nie lubi – też niech wstąpi, bo instytucję mocno w ostatnich latach zmodernizowano i unowocześniono, odcinając się tym samym od zakorzenionego w ludziach przekonania, że muzeum jest dla nudziarzy.
Na rondzie de Gaulle’a znajduje się słynna już warszawska palma, a od ronda odchodzi chyba najbardziej ekskluzywna ulica w stolicy – Nowy Świat (4). Tutaj z pewnością znajdziemy dobrą restaurację, lub drogi sklep. A kto nie lubi zakupów niech po prostu przejdzie się Nowym Światem do Krakowskiego Przedmieścia (5).
Tutaj można podziwiać Pałac Staszica (6), w którym siedzibę ma Polska Akedmia Nauk, kampus Uniwersytetu Warszawskiego (7) – po remoncie niezwykle uroczy, czy Bazylika św.Krzyża (8), w którym spoczywa serce Fryderyka Chopina.
Krakowskie Przedmieście
Z Krakowskiego Przedmieścia skręcamy w stronę Placu Piłsudskiego (9) – placu spotkań i uroczystości. To tutaj odbywały się spotkania z Janem Pawłem II, i to tutaj znajdziemy Grób Nieznanego Żołnierza (10), czyli pozostałość po Pałacu Saskim. Kto chce odpocząć może usiąść na ławeczce w Ogrodzie Saskim (11) znajdującym się tuż za placem.
Kto nie chce, może spacerować dalej w stronę Pałacu Prezydenckiego (12). Uwaga! Na przeciwko pałacu znajdują się słynne Zakąski i Przekąski, w których jadłem najlepszego śledzika w życiu. Polecam!
Stąd już niedaleko do Placu Zamkowego (13), na którym góruje kolumna Zygmunta (14). Jak większość warszawskich zabytków, jest to rekonstrukcja. Oryginalna kolumna została zniszczona przez Hitlerowców wraz z większą częścią miasta. Jej resztki są położone tuż obok Zamku Królewskiego (15).
A sam zamek… widziałem ładniejsze. Warto jednak pamiętać, że obecny kształt przybrał dopiero w latach 70. XX w. Za opłatą 22 zł można zwiedzić apartamenty.
Z Placu Zamkowego już niedaleko do warszawskiej starówki (16). Również całkowicie zniszczona w trakcie wojny, odzyskała swoją świetność dzięki uporowi mieszkańców. Dzięki mi.n. niezwykle dokładnym obrazom Canaletta, zniszczone niemal w 100% kamienice udało się odbudować i w 1980 roku, starówka została wpisana na listę UNESCO. Był to ewenement na skalę światową.
Z Rynku Starego Miasta, przez Barbakan (17) i ulicą Freta dostaniemy się na Rynek Nowego Miasta (18). Stojące tu kamienice, w przeciwieństwie do ciut starszych sąsiadów, są już tylko wariacją na temat tego, co było w tym miejscu przed wojną. Niemniej warto się po Nowym Mieście przespacerować, lub odpocząć w jednej z okolicznych kafejek czy restauracji.
Sam Barbakan stanowi część dawnych fortyfikacji miejskich. Mury raczej nie robią wrażenia, jednak pod nimi stoi chyba jeden z najsłynniejszych polskich pomników – Pomnik Małego Powstańca (19). Niedaleko znajdują się inne znane pomniki, w tym Nike czy Pomnik Powstania Warszawskiego (20).Dzień możemy zakończyć w Ogrodzie Krasińskich (21), gdzie można podziwiać jeden z niewielu ocalałych budynków – Pałac Krasińskich.
Dzień 2
Dnia drugiego trzeba zaopatrzyć się w bilet ZTM i oddalić się od centrum miasta. Najlepiej jeszcze wcześnie rano, żeby zdążyć przed tłumami tubylców, udać się do Parku Łazienkowskiego (1). Jeden z największych śródmiejskich parków Europy urzeka przede wszystkim niezwykłym spokojem, a także rozsianymi tu i tam zabytkowymi budowlami.Centralnym punktem jest klasycystyczny Pałac na Wodzie (2). W Parku Łazienkowskim warto spędzić trochę czasu i odpocząć trochę od wielkomiejskiego zgiełku Warszawy.
Z Łazienek wychodzimy w stronę Alei Ujazdowskich. Możemy jeszcze usiąść na ławeczce tuż obok pomnika Fryderyka Chopina (3) i posłuchać jego muzyki, wydobywającej się z… tejże ławeczki.
Za wyjściem z parku, parę kroków w lewo znajduje się Belweder (4). Niegdyś siedziba naczelnika II Rzeczypospolitej, obecnie miejsce zamieszkania prezydenta Komorowskiego, który przeniósł się tam, po wydarzeniach sprzed Pałacu Prezydenckiego.
Idąc od Belwederu w stronę centrum miniemy jeszcze gmach Sejmu (5). Biała, nieciekawa bryła raczej nie przyciąga wzroku. A przynajmniej nie tak jak parlamenty w Berlinie, czy Londynie. No cóż. Jaki kraj, taki parlament…
Alejami Ujazdowskimi dojdziemy spacerkiem do centrum, mijając po drodze jeszcze słynny Plac Trzech Krzyży (6). Polecam jednak złapać autobus i udać się w stronę Woli (najlepiej autobusami 116 i 105). Dlaczego? Na ul. Grzybowskiej znajduje się Muzeum Powstania Warszawskiego (7). Jedno z najciekawszych miejsc w stolicy. Tutaj poznamy historię krwawego powstania z roku 1944. Multimedialna wystawa dosłownie przenosi w czasie. Naprawdę warto!
Alternatywnie
Mając więcej niż dwa dni na pewno trzeba się udać do Pałacu w Wilanowie (1). Zamiejska rezydencja Jana III Sobieskiego po remoncie wygląda niezwykle okazale.
Z dziećmi (lub też nawet bez) warto odwiedzić Centrum Nauki Kopernik (2). Nowy nabytek miasta to przede wszystkim nauka poprzez zabawę, czyli najlepsza jaka może być. No i zabawią się w niej nie tylko dzieci.
Nad brzegiem Wisły góruje wzbudzający kontrowersje Stadion Narodowy (3). Odcinając się od polityki, obiektywnie trzeba powiedzieć, że jest to nowa duma Warszawy. Po Euro 2012 stadion udostępniony jest zwiedzającym.
No i na koniec Praga (4). Nie ta czeska, a ta warszawska. Owiana złą sławą, ale powracająca do życia jako kulturalne centrum stolicy (trochę jak krakowski Kazimierz) jest warta odwiedzenia ze względu na swój klimat, liczne kafejki, puby i kluby.