Ulice Madrytu
Kosmopolityczny Madryt zaskakuje swoimi zakamarkami, w których czas płynie jak na prowincji. Nieśpiesznie, bez zegarka w ręku, mieszkańcy siedzą, dyskutują, piją kawę. A tuż za rogiem, auta i piesi pędzą szerokimi arteriami, aby zapełniać swoje kieszenie i wzbogacać wielkie, światowe korporacje.