Zapora Hoovera: Inżynieryjny cud świata

Zapora Hoover to jedno z największych przedsięwzięć inżynieryjnych w historii Stanów Zjednoczonych. Zbudowanie tamy na rzece Kolorado miało sprawić, że pustynne tereny Nevady, Arizony i Kalifornii zamienią się w tętniące życiem miasta i płodne uprawy. Czy zadanie zostało wykonane? Zapraszam do lektury!

Zapora Hoovera

Początki budowy

Rzeka Kolorado ma swoje źródła w Górach Skalistych, w stanie o tej samej nazwie, która oznacza ni mniej, nie więcej – kolorowa. Ze stanu Kolorado, rzeka wpływa do Arizony, gdzie udało jej się wydrążyć jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi – Wielki Kanion. Później, Kolorado tworzy naturalną granicę między Arizoną i Nevadą, a także Kalifornią, aby ujść do Zatoki Kalifornijskiej już na terenie Meksyku.

Opisane miejsca to głównie Pustynia Mojave. Osadnictwo na tych terenach oczywiście jakieś było, bo od lat zamieszkiwali je rdzenni mieszkańcy, jednak przykładowo znajdujące się w Nevadzie Las Vegas liczyło ok. 5000 mieszkańców na przełomie wieków. Budowa zapory miała to zmienić, dostarczyć wodę do trzech stanów i zapobiec niszczycielskim powodziom.

Pomysł zapory na Kolorado powstał już pod koniec XIX wieku, jednak dopiero w latach 20. XX wieku, pomysł nabrał kształtów i znalazł inwestorów. Głównym był rząd federalny Stanów Zjednoczonych. W 1929 roku wybuchł wielki kryzys gospodarczy. Miliony ludzi straciły pracę i oszczędności swojego życia. Federalna inwestycja w zaporę miała być również formą walki z kryzysem.

I rzeczywiście, tysiące ludzi z całego kraju udawało się na zachód, aby znaleźć pracę przy budowie. Chętnych było tak dużo, że gdy zatrudnieni zaczynali strajk, aby wywalczyć podwyżki – byli grupowo zwalniani, a na ich miejsce natychmiast przychodzili nowi. Czasy były ciężkie, każdy grosz się liczył. Także dla firm, które dołączyły do rządu jako inwestorzy tworząc publiczno-prywatne konsorcjum.

Zapora Hoovera a Las Vegas

Ludzie, głównie biali mężczyźni oprócz pracy szukali także rozrywek. Najbliższym miastem było niewielkie Las Vegas liczące w 1930 roku około 5 tysięcy mieszkańców. Szybko znaleźli się chętni, aby tym mężczyznom, którzy najczęściej byli tutaj samotni – dostarczyć rozrywki. Kasyna, domy uciechy, bary zaczęły w Las Vegas powstawać jak grzyby po deszczu. Włodarze tego miasta zawsze wiedzieli jak wykorzystać koniunkturę. Budowa zapory była dla niego kolejną – po budowie kolei – okazją do zarobku i szybkiego wzrostu.

Zapora Hoovera
Zapora Hoovera
Zapora Hoovera na rzece Kolorado

Oczywiście takie rozrywki w chrześcijańskim kraju nie przystoją, więc zarządzające budową federalne Buerau of Reclamation postanowiło wznieść lepsze, bardziej przykładne miasto dla pracowników. Wokół budowy już wówczas istniały tymczasowe “miasteczka” namiotów, w których mieszkali nie tylko pracownicy, ale także Ci, co pracy szukali. Jedno z takich miasteczek zamieniono na Boulder City. Zaprojektowane od podstaw miasto, z wyznaczonymi prostopadle ulicami oraz zabudową odzwierciedlającą status mieszkańców.

No i co najważniejsze, Boulder City miało konkretne zasady ściśle przestrzegane przez zarządzającego miastem z ramienia rządu federalnego – Simsa Ely. Pilnował on, aby mieszkańcy zachowywali się po chrześcijańsku. Najmniejsze przewinienie skutkowało utratą pracy i jednocześnie mieszkania, więc oznaczało eksmisję z miasta. Komercyjne przedsięwzięcia były ściśle monitorowane i tylko niektóre sklepy mogły w mieście działać tak, aby nie szerzyć zgorszenia. Co z tego eksperymentu wyszło – oceńcie sami. Boulder City istnieje do dzisiaj i ma ok. 5 tysięcy mieszkańców. Leży sobie w cieniu ponad 600-tysięcznego Las Vegas…

Wielkie otwarcie

Jak już wspomniałem, pracownicy zatrudniani przy budowie zapory to byli głównie biali mężczyźni. Wyjątkiem byli członkowie plemienia Apaczów, którzy byli wykorzystywani do najbardziej niebezpiecznych prac na wysokościach. Wielu z nich przy tych pracach straciło życie.

Budowa Zapory Hoovera trwała 5 lat. Uroczyście otworzył ją w 1936 roku prezydent Franklin Delano Roosevelt, który również przywrócił jej pierwotną nazwę – Boulder Dam. Roosevelt bynajmniej nie chciał uwieczniać nazwiska swojego poprzednika. Co ciekawe, to uroczyste otwarcie miało miejsce 2 miesiące przed tym właściwym otwarcie. Prezydent był akurat w pobliżu, więc już nie chcieli, żeby musiał przyjeżdżać drugi raz, a przecięcie wstęgi przez prezydenta, to przecież jest coś. Prawda?

Mike O'Callaghan – Pat Tillman Memorial BridgeZapora Hoovera

Nowa – stara nazwa i most

Nazwa Hoover Dam wróciła już po śmierci Roosevelta, w 1947 roku i pozostała taką do dzisiaj. Zbudowana elektrownia dostarcza prąd do Nevady, Arizony i Kalifornii. Zapora kontroluje przepływ wody na Kolorado i znacząco przyczyniła się do wzrostu populacji na tych pustynnych terenach.

Budowla ma 200 metrów wysokości i 200 metrów szerokości u podstawy. Górą, gdzie jest szeroka na 14 metrów przebiega droga międzystanowa 93, która do dzisiaj pozostaje otwarta dla ruchu samochodów – już głównie turystów, którzy licznie odwiedzają zaporę jako jeden z cudów inżynieryjnych świata. W momencie budowy rzeczywiście była cudem i do dziś w sumie robi wrażenie.

Autostradę zdecydowano się jednak przenieść ze względów bezpieczeństwa. W 2010 roku otwarto most na Kolorado, który robi nie mniejsze wrażenie niż sama zapora. Most im. Mike’a O’Callaghana i Pata Tillmana przerzucono 270 metrów nad rzeką i przy okazji stał się świetnym punktem widokowym na Zaporę Hoovera. Można pozostawić auto na niewielkim parkingu w pobliżu i pokonując trochę schodów wejść na wydzieloną od autostrady kładkę dla pieszych. Nie polecam ludziom z lękiem wysokości!

Dalej, zjeżdżając w dół dojedziecie do szczytu zapory. W pobliżu są dwa płatne parkingi, pierwszy kosztuje 10 dolarów płatne jednorazowo. Obok jest typowa amerykańska restauracja i sklepy z pamiątkami. Szczytem zapory spaceruje sporo ludzi, wciąż jeżdżą też samochody.

Co ciekawe, na Kolorado, oprócz granicy pomiędzy Arizoną i Nevadą przebiega też granica stref czasowych. Możecie więc przenieść się w czasie robiąc krok do przodu i cofając się o godzinę. Jeżeli zaplanowaliście przy okazji zwiedzanie okolicznych atrakcji Arizony, polecam sprawdzać dokładnie czas wstępu na bilecie, a konkretnie strefę czasową. Można się nieźle wpuścić w kanał!

Granica strefy czasowej na zaporze Hoovera
Zapora Hoovera z góry
Hoover Dam
Pomnik pracownika budującego Zaporę Hoovera

Ze szczytu Zapory roztacza się także panorama na sztucznie utworzone Jezioro Mead. Jest to największy sztuczny zbiornik w Stanach Zjednoczonych, a wokół jego brzegów utworzono obszar rekreacyjny pod egidą Parków Narodowych USA. Przypatrzcie się uważnie. Na skałach wyraźnie widać jak bardzo obniżył się poziom wody w jeziorze. To także efekt zatamowania Kolorado przy jednoczesnych zmianach klimatycznych. Owszem, przez ostatnie dekady wody w pobliskich stanach było więcej. Niestety wraz z ociepleniem klimatu, wysycha również rzeka Kolorado, a susze i pożary wcale nie pomagają. Dodatkowo, przy obecnych anomaliach pogodowych, przede wszystkim Kalifornia narażona jest na gwałtowne burze i powodzie. To kolejne wyzwanie dla rządu federalnego, a być może i całej ludzkości…

Lake Mead obniżył poziom wody
Lake Mead
Hoover Dam
Jezioro Mead w Nevadzie na rzece Kolorado