Weekend w raju brzmi nieźle. A fakt, że raj znajduje się całkiem niedaleko od polskiej granicy brzmi jeszcze lepiej. Na południe od Karkonoszy, a na północ od Pragi położony jest bardzo ciekawy pod względem przyrodniczym (i nie tylko) region zwany Czeskim Rajem. Idealny dla tych, którzy lubią odpocząć na łonie natury, w ciszy i spokoju. Idealny dla aktywnych – miłośników dwóch kółek, którzy znajdą tu wiele ścieżek rowerowych czy amatorów wspinaczki. Idealny dla tych, którzy lubią pochodzić po ruinach i zażyć trochę historii. Raj przecież musi być idealny.
Raj dla aktywnych
W okolicznych lasach znajdziemy kilometry szlaków turystycznych prowadzących przez skalne miasta, doliny, łąki i średniowieczne zamki. Jeden z ciekawszych to Zamek Trosky, którego dwie wieże wzniesione na skałach widać już z daleka. Robi wrażenie. Na myśl przynosi mi Tolkiena. Inne warownie to Zamek Valdstejn, Kost czy Hrubá Skála. W pobliżu tego ostatniego możemy podziwiać osobliwe formacje skalne, które zresztą posłużyły jako fundament zamku.
Czeski raj ograniczony jest przez trzy miejscowości: Turnov, Mnichovo Hradiště oraz słynący z Rumcajsa Jičín. Zarówno w tych miejscowościach, jak i w mniejszych, z noclegiem nie ma problemu, jest mnóstwo kwater prywatnych. Wydłużony weekend wystarczy na zwiedzenie Raju, choć jakby ktoś chciał się zagłębiać, może zwiedzać i tydzień.
Najlepiej dojechać własnym autem do Turnova. Kursują również autobusy z Pragi i pociągi z Mladej Boleslav czy Liberca. W okolicy łatwo o wypożyczenie roweru i innych sprzętów sportowych. Łatwo jak to w raju…
Więcej: http://www.cesky-raj.info/pl/