Styczeń nie wydaje się być dobrym miesiącem do podróżowania. Ciemno, zimno, jak nie śnieg to deszcz, jak nie smog to wiatr. Nic tylko się otulić kocem i nie wychylać na zewnątrz. Czy to właśnie to jest powodem, że styczeń jest okresem gdzie latać po Europie można najtaniej? Tego nie wiem, ale proponuję wychylić nos spod koca i poszperać po wyszukiwarkach tanich lotów. A nuż znajdzie się kierunek gdzie jest o paręnaście stopni Celsjusza więcej?
W tym poście daję propozycję na parę europejskich miast, do których w styczniu można tanio dolecieć, a i jest co robić. Ceny orientacyjne WizzAir lub Ryanair. Najtaniej zazwyczaj będzie z Warszawy, Katowic, Wrocławia, Poznania lub Gdańska. Warto po prostu poszperać po stronach tych przewoźników i znaleźć coś dla siebie.
1. Neapol
Stolica włoskiej Kampanii znajduje się na czele mojej listy z dwóch powodów. Po pierwsze w styczniu jest tam ciepło. Nawet 20 stopni. Po drugie, z Katowic można dolecieć za mniej niż 100 zł w obie strony. A ponadto Neapol i okolice mają wiele do zaoferowania. Wezuwiusz, Pompeje, wyspa Capri czy wybrzeże Amalfi to tylko kilka przykładów. No i w styczniu możemy jeszcze podziwiać piękne szopki neapolitańskie na ulicy San Gregorio Armeno w sercu starego miasta. Mówię z pełnym przekonaniem – pakujcie się i lećcie do Neapolu!
2. Bolonia
Kolejny włoski kierunek. Nie tak ciepły, lecz równie tani. Do Bolonii można polecieć nawet z Krakowa liniami Ryanair. Ceny biletów to ok. 100 zł w obie strony. A samo miasto? Czerwone dachy, arkady, zabytkowe świątynie, no i sławne na cały świat jedzenie z ragu bolognese na czele. Palce lizać! I to wszystko na styczniowe wyciągnięcie ręki!
3. Barcelona
Mimo iż znajomy twierdzi, że styczeń to najgorszy miesiąc na wizytę w Barcelonie, to dla kogoś, komu w styczniu trzeba choć trochę słońca i jest miłośnikiem Gaudiego nie będzie to przeszkadzać. Do Barcelony z wielu miast Polski dolecimy za ok. 150 zł w dwie strony. Co ważne, z codziennego morza turystów, w zimowych miesiącach zostaje niewiele i swobodnie można sobie pozwiedzać nawet najbardziej zatłoczone w sezonie zabytki. No i może jeszcze się jakiś meczyk trafi…
4. Rzym
No i znowu Włochy. To chyba najciekawszy zimowy kierunek z Polski. Ich stolica tak tania jak Bolonia czy Neapol nie jest, ale jak się postaramy to i za mniej niż 200 zł damy radę. Zwłaszcza z Wizzair. Zalety styczniowego Rzymu są dokładnie takie jak Barcelony. Więcej słońca, mnóstwo zabytków i mało turystów. No i ta włoska kuchnia… Mniam!
5. Londyn
Stolica Wielkiej Brytanii piękną pogodą nas w styczniu nie przywita. Niemniej będzie trochę cieplej niż u nas. Kiedyś widziałem śnieg w Londynie, ale była to raczej ciekawostka meteorologiczna. Taka, że jeżeli jej więcej nasypie to Anglicy zamykają szkoły. Jeżeli jednak pogoda nam niestraszna, Londyn ze wszystkimi swoimi atrakcjami, no i styczniowymi wyprzedażami wydaje się być dobrym kierunkiem. Zwłaszcza, że WizzAirem dolecimy do niego nawet za 80 zł w obie strony!
6. Paryż
Stolica mody na styczniowy wypad? Czemu nie. Temperatura nie zachęca (ok. 5 stopni Celsjusza), ale Wieża Eiffela i Luwr już tak. Zwłaszcza miłośnicy sztuki będą mieli co robić w Paryżu nawet w niepogodę. Liczne muzea i galerie od wieków przyciągają turystów i artystów z całego świata. A bilety nawet z Krakowa potrafią kosztować poniżej 100 zł w obie strony. Warto jednak pamiętać, że zarówno Ryanair jak i Wizzair latają na lotnisko Beauvais, oddalone od centrum Paryża o 90 km.
7. Sztokholm
Skandynawia? W styczniu? To ja wolę schować nos pod kołdrę i leżeć dalej… Tak pewnie myśli zdecydowana większość. A my kiedyś spróbowaliśmy i było to ciekawe doświadczenie. Śniegu dużo, owszem. Zimno, owszem. Drogo, owszem. Sztokholm jest tego jednak wart. Położone na wyspach miasto, świątecznie udekorowane i pod śniegiem wygląda naprawdę zachęcająco. Zwłaszcza z masą ciekawych muzeów, w których wnętrzach można się ogrzać. Choć moim zdaniem najciekawsze jest to muzeum na powietrzu, czyli Skansen. Bilety? Już za 19 zł w jedną stronę! Trzeba jednak doliczyć transport z lotniska Skavsta do centrum, a to jakieś 150 zł w obie strony…
8. Oslo
Kolejna skandynawska stolica, która ze styczniowymi wypadami się nie kojarzy. I właśnie dlatego cena biletu potrafi wynieść 19 zł. Warto skoczyć choćby na dzień i odwiedzić pobliskie fiordy. Miasto samo w sobie średnio ciekawe, choć każdy znajdzie coś dla siebie.